Opozycja jest na wakacjach, czyli o demobilizacji
Polska
Dodany: 2012-08-03 19:11
Mamy prawdziwy sezon ogórkowy. Niewiele się dzieje, a opozycja urządziła sobie długie wakacje do końca września. Czy uda się jej ponownie zmobilizować ludzi?

W ostatnim dniu lipca pani profesor Jadwiga Staniszkis udzieliła dziennikowi "Fakt" wywiadu zatytułowanego właśnie "Opozycja jest na wakacjach" /TUTAJ/. Jego nadtytuł brzmiał: "Profesor Jadwiga Staniszkis: Opozycja powinna atakować teraz Tuska, a nie milczeć", a najciekawszy fragment to:
"Na ostatnim posiedzeniu Sejmu, gdy już wszyscy wyjeżdżali do domów, pojawiały się już sygnały tej nowej ofensywy Tuska, nowych zagrożeń.I co? Jakaś reakcja?
- I jest milczenie. Niektórzy mówią - zaznaczę, że ja tak daleko się nie posuwam - że istnieje kartel polityczny, wiążący opozycję z władzą. W przypadku PiS ciągle mam wrażenie, że w tej partii jest grono, które nie chce wygrać, nie chce wziąć odpowiedzialności. Ludzie w większości o miernych kompetencjach mają synekury, których każdy by sobie życzył. Dlatego brak uderzenia, ten paraliż w decydującym momencie jest zaskakujący. Sam prezes Kaczyński też jest zablokowany tym paraliżem, choć moim zdaniem sposób komunikowania się przez te listy do działaczy i wyborców przebija trochę tę skorupę. Wszystko inne grzęźnie w tej inercji, która jest na rękę bardzo leniwym, traktującym politykę jako synekurę posłom opozycji. To samo także widać w SLD, które jest teraz całkowicie bierne.".
No cóż, zaglądam do "Gazety Polskiej"z 1.08 i czytam relację ze spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w Chrzanowie:
"Wizyta Jarosław Kaczyńskiego w Chrzanowie miała charakter programowy, w jej trakcie prezes PiS spotkał się z mieszkańcami czterech małopolskich miast (...) konsultując nowy, kompleksowy program PiS, który zaprezentowany zostanie wczesna jesienią tego roku.".
Obawiam się, iż wynika z tego, że PiS nie przejawi raczej większej aktywności przed końcem września. Z drugiej strony przeczytałam ostatnio w sieci, ze wielka manifestacja w obronie Telewizji Trwam, planowana na 15 września została przełożona na 29 września i ma być organizowana wspólnie z "Solidarnością". Oznaczać to może, iż przez najbliższe prawie dwa miesiące nie będzie żadnej większej opozycyjnej demonstracji. W sumie "przerwa wakacyjna" będzie więc trwała prawie 3,5 miesiąca.
Ponad trzy tygodnie temu, 11.07, pisałam o tym problemie w tonie bardziej żartobliwym w notce "Ogórki się pojawiają - opozycja robi sobie wakacje /TUTAJ/:
"Wszystko wskazuje na to, że cała opozycja i "drugi obieg" postanowiły urządzić sobie w tym roku prawdziwie długie wakacje trwające praktycznie od początku czerwca do początku września. (...) Możliwe jest jednak, że w tym roku nie będzie się w lecie działo nic. Będą prawdziwe "ogórki" z wężami morskimi, dwugłowymi cielętami oraz UFO i kręgami w zbożu.".
Teraz nie jest mi jednak tak bardzo do śmiechu, bo rzeczywiście dzieje się niewiele.a rozleniwienie polityków i działaczy udzieliło się szerokiemu ogółowi. Listopad 2011 - maj 2012 to był okres wyraźnej społecznej mobilizacji, z mnóstwem, demonstracji, spotkań inicjatyw oświatowych i t.p. Teraz wszystko to zostało "wyłączone" na ponad trzy miesiące. Nastąpiła prawie zupełna demobilizacja. Ponowne uruchomienie aktywności społecznej może się okazać bardzo trudne, jeśli w ogóle wykonalne. Podam kilka danych: demonstracja "Pożegnanie lewaków" 15 lipca w Warszawie zgromadziła 80-110 osób, pikieta z okazji przyjazdu Mitta Romneya w BUW - 70-80 , marsz narodowców w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego - 450 osób, manifestacja w Krakowie przeciw ograniczeniu wolności zgromadzeń - ok. 100 uczestników. Te liczby mówią same za siebie. Prof. Staniszkis ma rację - opozycja popełnia właśnie kardynalny błąd.
PRZECZYTAJ TAKŻE
Czekając na Cybę
Polska
Smok Eustachy
2018-04-19
0
czytaj więcej